Autograf Katie Leung

Można byłoby powiedzieć, że zbieranie autografów uczy
cierpliwości. Ponad 3 lata - 39 tygodni - 12012 dni - oczekiwania i w moje ręce trafił autograf
Katie Leung, która w serii filmów "Harry Potter" zagrała krukonkę Cho
Chang!
Szczyt mojej autografowej gorączki niewątpliwie przypada na
rok 2013, kiedy wysłałam najwięcej listów i otrzymałam najwięcej odpowiedzi. Jest to jednak
równocześnie ostatni rok, w którym wysyłałam prośby o autograf, ale wciąż co jakiś czas spływają do mnie nowe odpowiedzi. Tak
stało się na początku tego roku.
Katie wcieliła się w postać Cho Chang, pierwszą miłości
Harry’ego. O tę rolę starało się prawie
trzy tysiące dziewczyn! Do pójścia na casting namówił ją tata, a kilkugodzinne
stanie w kolejce zakończyło się jedynie pięciominutowym przesłuchaniem. Parę
tygodni później dostała rolę, której zazdrościły jej tysiące nastolatek na
całym świecie.
Wracając jednak do historii zdobycia tego autografu, musimy
cofnąć się kilka lat. Zbierając
autografy drogą korespondencyjną trzeba liczyć się z tym, że niektóre nazwiska
są dla nas nieosiągalne. Niektóre sławy
po prostu nie odpisują na listy swoich wielbicieli.
Sama interesowałam się wyłącznie podpisami obsady serii filmów „Harry Potter”, a więc krąg moich zainteresowań i tak był mocno ograniczony. Dodatkowo wiele osób nie odpisuje na listy, inni rozsyłają nadruki, ale są także tacy, którzy robią to niezwykle rzadko i to ta grupa jest zdecydowanie najbardziej interesująca.
Sama interesowałam się wyłącznie podpisami obsady serii filmów „Harry Potter”, a więc krąg moich zainteresowań i tak był mocno ograniczony. Dodatkowo wiele osób nie odpisuje na listy, inni rozsyłają nadruki, ale są także tacy, którzy robią to niezwykle rzadko i to ta grupa jest zdecydowanie najbardziej interesująca.
Coś podkusiło mnie i postanowiłam wysłać listy do dwóch
młodych aktorek, które właśnie miały zagrać w sztukach teatralnych, ale nie
odpisywały na listy. Były to Evanna Lynch (która wcieliła się postać Luny
Lovegood) i Katie Leung, a wszystko
działo się w wakacje 2013 roku. Do tego czasu nie udało mi się znaleźć żadnych korespondencyjnych odpowiedzi od tych
dwóch dziewczyn.
Rozpoczęłam jednak przygotowania, znalazłam adresy,
napisałam listy, ozdobiłam koperty i czekałam na odpowiedni moment, aby nadać
przesyłki. Już wtedy nie wiązałam zbyt dużych nadziei z tym pomysłem, chociaż w
głębi serca odrobinę liczyłam na Evannę, która sama była fanką magicznej serii.
Ku mojemu zdziwieniu, zaskoczeniu i wielkiej radości po 2 tygodniach otrzymałam odpowiedź od Evanny. Odpowiedź, która przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Aktorka wysłała mi bowiem autograf, opatrzony dedykacją, która zajęła właściwie całe zdjęcie!
Wracając jednak do listu do Katie, minęło parę miesięcy,
przestano wystawiać sztukę i uznałam, że czas pogodzić się z brakiem
odpowiedzi. Właściwie zapomniałam o tym liście, spisałam go na straty. A na początku tego roku, po ponad trzech latach, do mojej skrzynki
wpadł autograf Katie!
Niestety jest on w opłakanym stanie, podpis złożono złotym
markerem, który zwykle długo wysycha, podpis jest bardzo rozmazany, jego
większość została na kopercie, ale niewątpliwie jest! Nadal można go odczytać i
muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że kiedykolwiek go otrzymam.
Chociaż filmowa Cho jest śliczna, muszę przyznać, że nie darzę tej postaci sympatią. Dyplomatycznie rzecz ujmując. Dlaczego więc zdecydowałam się napisać list do odtwórczyni tej roli? Przede wszystkim jest to naprawdę ważna postać, ale właśnie mój brak sympatii do filmowej bohaterki pokazuje, że Katie dobrze odegrała powierzoną jej rolę. Książkowy pierwowzór tej postaci jest dla mnie równie irytujący i podobne odczucia względem tej bohaterki w wywiadach zdradza także aktorka.
Ponad trzy lata „oczekiwania” zaowocowały! Są takie
autografy, których prawdopodobnie nigdy nie uda mi się zdobyć, są takie
gwiazdy, które nie odpisują na listy swoich fanów. Niekiedy zaczynają odpowiadać dopiero po latach. Są też takie, które robią to
naprawdę bardzo rzadko. Czasem jednak warto zaryzykować, bo przecież,
żeby wygrać, trzeba grać! :)
Pssst! Dołączyłam do społeczności Google+ zapraszam do obserwowania! :)
Pssst! Dołączyłam do społeczności Google+ zapraszam do obserwowania! :)
Jak zdobyć autograf zagranicznej gwiazdy? Zapraszam do sprawdzenia filmowego poradnika!
A także innych postów z autografami obsady filmów "Harry Potter"!
Niesamowita historia. :) Zawsze podziwiałam Twój zapał do zbierania podpisów. Nawet zainspirowałaś mnie do tego samego, ale wstyd przyznać, że na zebraniu materiałów, wybraniu i wywołaniu zdjęć się skończyło. Nie potrafiłam zacząć listów i tak jakoś zapomniałam o tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńTakie postępowanie jest absolutnie niedopuszczalne! :P
UsuńPrzecież już byłaś tak blisko, wystarczy trochę się przemęczyć i reszta sama się napisze! Ja na początku zawsze piszę parę zdań o sobie i jak zaczęła się moja przygoda ze śledzeniem działalności danej osobistości. Może taki pomysł Tobie też się spodoba? Trzymam kciuki! :)
Gratuluję wytrwałości. Trzymaj tak dalej.
UsuńMożna tutaj zmienić informację o tym, na który autograf czekałaś najdłużej. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://www.alexsubiektywnie.pl/2013/02/poradnik-mae-abc-autografow.html
Dzięki za czujność! :D
UsuńJakiś czas temu zastanawiałam się, czy na bieżąco aktualizować poradnik, czy pozostawić go w dotychczasowej formie. Po lekkich modyfikacjach uznałam, że lepiej będzie nie zmieniać go. Dlatego też powstały nowe wpisy, które rozszerzają podane tam informacje, ale i je uaktualniają.
Wpis został opublikowany w 2013 roku i od tego czasu trochę już się pozmieniało, nie chciałabym jednak wywracać wpisu do góry nogami. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie, przynajmniej na razie, jest w porządku? :)
Uwielbiam Twoje posty o autografach!
OdpowiedzUsuńZawsze mi się tak kojarzą ze spełnianiem marzeń i myślę, że naprawdę motywują ludzi do tego, aby po swoje marzenia sięgnąć. Niesamowite jest dla mnie, że po tak długim czasie można otrzymać autograf, ale ważne jest, że go w końcu masz, nawet jeśli musiałaś długo czekać. To taka miła niespodzianka :)
Osobiście chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na kwestię kolorów: gdy pisze się u Ciebie komentarz, to kolor czcionki jest jasnoszary na białym tle. Miej litość dla moich oczu! :P
Pozdrawiam serdecznie!
indywidualnyobserwator.blogspot.com
Hej, bardzo dziękuję za tę uwagę - już poprawione! Czy ten ciemnoszary jest okej? :P
UsuńMuszę przyznać, że w pewnym momencie straciłam zapał do pisania listów, ale co jakiś czas przychodzą jeszcze nowe odpowiedzi. Te posty nadal interesują moich czytelników, pojawiają się nowe pytania dotyczące tego tematu. Jeśli kogoś zmotywuje to do spełnienia jego marzenia, może ktoś dzięki temu dowie się, że otrzymanie autografu drogą korespondencyjną jest możliwe, więc dlaczego nie? :D
Bardzo dziękuję za miłe słowa i kolejne odwiedziny! :)
Dziękuję za bardziej przyjazną moim oczom czcionkę :)
UsuńPS. na Dyskusyjniak wrócił pewien post, o którym wspominałaś. Myślałem, że okazał się on katastrofą, więc został zdjęty, ale skoro czytelnicy piszą takie rzeczy, to jak najszybciej musiałem go przywrócić! Zapraszam do dyskusji :D
Pozdrawiam!
No gratulacje, cierpliwość została nagrodzona :-) Nie szkodzi, że rozmazany, to tez kolejna historia ;-)
OdpowiedzUsuńNiesamowite, że po tylu latach taka niespodzianka. Fajnie, że Katie zajrzała do kilku listów i w tym do twojego. Wielkie gratulacje.
OdpowiedzUsuńMoże za dziesięć lat też dostaniesz jakiś autograf?