Czas Honoru - Powstanie

Dokładnie 70 lat temu – 1 sierpnia 1944 roku, o godzinie 17.00 w Warszawie wybuchło Powstanie.
Trwało 63 dni, zakończyło się kapitulacją w dniu 3 października 1944. Straty wojsk polskich wyniosły ok. 16 tys. zabitych i zaginionych, 20 tys. rannych i 15 tys. wziętych do niewoli. W wyniku nalotów, ostrzału artyleryjskiego, ciężkich warunków bytowych oraz masakr urządzanych przez oddziały niemieckie zginęło 150-200 tys. cywilnych mieszkańców stolicy.
Na skutek walk powstańczych oraz systematycznego wyburzania miasta przez Niemców uległa zniszczeniu większość zabudowy lewobrzeżnej Warszawy, w tym setki bezcennych zabytków.
Dziś powstają filmy i seriale, które starają się przybliżyć
nam historię tamtych dni, a także upamiętnić poległych w postaniu bohaterów. Jedną z takich produkcji jest „Czas honoru” -
we wrześniu TVP wyemituje siódmy sezon
serialu, który będzie opowiadał o losach bohaterów podczas powstania. Wciąż kręcone są kolejne odcinki, a kilka
tygodni temu plan przeniósł się na Dolny Śląsk.
Ekipa realizacyjna i aktorzy związani z serialem pojawili
się w Świebodzicach już 23 czerwca. Zdjęcia kręcono w ruinach byłej fabryki. Ten
blisko 3,5 hektarowy fabryczny teren odgrywał rolę zrujnowanej, warszawskiej
starówki. Do Świebodzic przyjechała blisko 130-osobowa ekipa. W tym aktorzy –
odtwórcy głównych ról: Antoni Pawlicki, Jan Wieczorkowski, Maciej Zakościelny,
Jakub Wesołowski, a także Magdalena Różcżka, Agnieszka Więdłocha, Karolina
Gorczyca oraz Maciej Musiał. Aktorom towarzyszyli statyści, między innymi
mieszkańcy pobliskich miejscowości, a także grupa profesjonalnych kaskaderów.
Nie zabrakło także fanów serialu, którzy godzinami czekali na możliwość zdobycia
autografu i zrobienia sobie pamiątkowego zdjęcia.
Przez złe warunki atmosferyczny przedłużono zdjęcia w Świebodzicach,
a jako, że mieszkam niedaleko pojechałam na plan, ale niestety spotkałam tylko
sympatycznego Pana Ochroniarza, który chciał podarować mi swój autograf.
Wróciłam więc do domu i jeszcze tego samego dnia dostałam numer do Pani
odpowiedzialnej za PR serialu. Już skakałam
ze szczęścia, bo miałam umówić się na następny dzień, na konkretną godzinę, aby
móc zrobić możliwie najlepsze ujęcia czołgu,
który tego dnia był gwiazdą. Następnego dnia okazało się jednak, że kierownik
produkcji nie zgodził się na kolejną osobę na planie. No cóż, szkoda. Ale i tak pojechałam na plan
filmowy do Walimia, gdzie w ruinach byłych zakładów włókienniczych kręcono
kolejne sceny. Poza mnóstwem samochodów
i tłumu gapiów niewiele można było zobaczyć. W końcu parę osób postanowiło pójść na drugą stronę planu. I
w ten sposób paru mężczyzn znalazło się w krzakach, a podczas ujęć byli widoczni
w tle. Proszono ich o wyjście, ale sytuacja wciąż się powtarzała.
Nie była to moja pierwsza wizyta na planie filmu czy
serialu, ale tak niemiłej obsługi naprawdę nigdy nie spotkałam. Na wielki plus
zapisali się w mojej pamięci aktorzy, którzy pamiętali, że namolni fani to
także ich widzowie. Mimo wszystko muszę powiedzieć,
że ta seria serialu zapowiada się naprawdę imponująco.
Pozostaje wiec czekać na efekty, które będziemy mogli
oglądać już we wrześniu. Ktoś z Was ogląda ten serial?
Autorzy zdjęć:
Leszek Stawiński
ja :) to mój ukochany serial :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ktoś się znalazł. :D
UsuńJa uwielbiam "Czas Honoru". Już nie mogę się doczekać dzisiejszego odcinka.
OdpowiedzUsuńTo takie dziwne, że powstanie było zaledwie 70 lat temu. Kiedy wybuchło, mój pradziadek był w moim wieku. Nie był może w Warszawie, ale brał przecież udział w wojnie. Patrzę na niego i na powstańców i nie mogę wyjść z podziwu dla ich odwagi i miłości do ojczyzny.
I jak wrażenia po prapremierowym odcinku? Jako, że byłam wtedy za granicą nie mogłam go obejrzeć, a niestety nie bezie dostępny na vod. :(
UsuńJa bardzo lubię ten serial i z chęcią go oglądam. Mi niestety nigdy jeszcze nie udało się odwiedzić planu filmowego, ale kto wie, może kiedyś mi się uda :)
OdpowiedzUsuńNo fakt bardzo niemiło - ja również czekam bo zawsze z rodzicami oglądam ;)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze oglądam z rodzicami. :)
UsuńCo ja bym dał, żeby być pod planem jakiegoś serialu? Wszystko, a najbardziej chciałbym zobaczyć działanie green screen. Zazdroszczę Ci takiej wyprawy :)
OdpowiedzUsuńZnalezienie się pod planem jest stosunkowo proste, gorzej jest z wejściem na plan. :p
UsuńCo do green screenu to po prostu sobie stoi. Jego działanie możesz zobaczyć już w gotowych produkcjach, ale fajnie jest też oglądnąć kulisy powstania HP - dodatki do DVD, jest tam masa ciekawostek o filmowych kulisach.
widziałem obie IŚ i KP i były wspaniale. Teraz będę miał okazję zobaczyć więcej, bo dostałem od cioci pierwsze pięć filmów :)
UsuńMagdalena Różczka* a Agnieszki Więdłochy niestety nie było na dolnym śląsku
OdpowiedzUsuńByłam kila razy na planie cudowne wspomnienia. Za pierwszym razem udało mi się wejść na plan bez większych problemów, a potem było coraz lepiej. Cudowna ekipa :-)
Co do Pani Magdaleny - zgadza się, mój błąd. Nie zauważyłam, że program automatycznie poprawił wyraz i pojawiła się wpadka. Co do Pani Agnieszki Więdłochy - całkiem możliwe, jednakże takie informacje znalazły się w informacji prasowej. :)
Usuń