Rozpieszczony bachor - Rupert Grint
Moja przygoda ze zbieraniem autografów rozpoczęła się od wysłania listu do Emmy Watson i Alana Rickmana. Po co zacząć od kogoś, kto odpisuje na listy fanów regularnie i w miarę szybko? Czyż nie warto spróbować utrudnić sobie życie i zacząć od aktorki, której zdobycie autografu właściwie graniczy z cudem i aktora, który odpisuje niezwykle rzadko? Pójście na łatwiznę zdecydowanie nie jest dla mnie, zawsze lubię wybierać trudniejsze rozwiązania, często nawet nieświadomie. Oczywiście na żaden z listów nie otrzymałam odpowiedzi. Cóż za niespodzianka…